poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Taniec

Wszystko jest skrajne. Wszystko jest takie skrajne- herbata nadzwyczaj słodka, papierosy palone wyjątkowo łapczywie. Nawet nie domyślam się po co. Już wystarczy. Idę, wchodzę w to, wychodzę. Mogę się przewrócić. Wypierdolić. No, przewróciłem się. Wbijałem gwoździe i piłem krew. Przestałem, wiem jak to jest.

To wszystko nie wydaję mi się chyba nawet złe. To po prostu jest. Zauważyłem to, gdzieś tam poczułem.
Czasami mam ochotę pobawić się w heroinowym pokoju. Pouśmiechać się do niej. Umrzeć dla zabawy. No tak, czasami. Bez tej aury Joy Division. Może bardziej Velvet underground.
Albo ciszy.

niedziela, 3 kwietnia 2011

Listopad


Ze słoty ten Bóg.
Naładowany Bóg wie czym,
kumuluje Bóg wie co.

Czasami zagląda do cyrku
zgubę artyście rozszerzyć.
Dyrektor na kolanach.

Wpada też do piwnic,
urwane nogi moczyć                        
w spadającej wodzie.

Straszne dzieci tamtych kobiet
śmieją się przy rynnie
czekając na obiad.

Kiedy tak śpią,
rosną im wąsy-
dziewczyny zimnych marzeń.

Wiem, że chcesz go zabić.
Pamiętaj jednak-
nic już wtedy nie urodzi się na nowo.



Wiecie, tak przewrotnie.
M